Tytuł artykułu

Od redakcji
Zjazd Rodzin Osadników Wojskowych i Cywilnych Kresów Wschodnich to święto. Co dwa lata, już od ponad dwóch dekad, jest ono zarazem okazją do spotkania w wyjątkowym środowisku kresowym o proweniencji wojskowej, jakże ważnym w historii Polski, i jakże szczególnie wspominanym w okresie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Kultywujemy pamięć o naszych ojcach i dziadkach, bohaterach
walk o niepodległość Rzeczpospolitej, obrońcach jej granic. Dziękujemy wszystkim, którzy zdołali przybyć na kolejne, dostarczające
wzruszeń zebranie. Jesteśmy wspólnotą.
Pozostajemy blisko tych spośród osób stowarzyszonych w naszej organizacji, którzy nie mogli pojawić się w podwarszawskich Falentach
na XII Zjeździe. Zdajemy sobie sprawę z mnóstwa obiektywnych
przyczyn, jakie są ku temu przeszkodą. Pragnąc kontynuować naszą
misję krzewienia kultu i wiedzy o Kresach Wschodnich, wierzymy
jednocześnie, że to nie ostatnia okazja do wzajemnego spotkania, wymiany poglądów oraz dyskusji o przyszłości. Nadchodzące lata są bowiem dla nas wszystkich – w szeroko pojętej sztafecie pokoleń – kluczowe, by przeszłość osadnictwa trwała i znajdowała wciąż należyte
miejsce w historii Polski. Te zagadnienie powinno ogniskować
wspólne rozmowy i rozważania nie tylko podczas cyklicznego święta,
ale również na co dzień, choćby poprzez zorientowaną na dalsze funkcjonowanie Stowarzyszenia korespondencję, propozycję, czy deklarację współpracy. Apelujemy o to ze zdwojoną dziś prośbą.
Nasz niegdysiejszy kwartalnik stał się rocznikiem – to już fakt. Nadal
z determinacją próbujemy podtrzymać tradycję wydawania własnego
pisma w formie papierowej. Zachęcamy do jego wnikliwej lektury, do
zapoznania się z artykułami cyklicznymi, ze wspomnieniami, jakie
goszczą na naszych łamach od samego początku wydawnictwa oraz
z tekstami o charakterze stricte historycznym, popularnonaukowym.
7
Mamy nadzieję, że wśród urozmaiconych treści KRESOWYCH STANIC każdy z Czytelników znajdzie dla siebie interesujące materiały.
Rok 2019 to okres wielu rocznic, na jakie pragniemy zwrócić uwagę.
Sto lat temu Rzeczpospolita odzyskała Kresy. Jeszcze w momencie
odzyskiwania niepodległości nie należały one w pełni do odrodzonego
państwa, a i później czekały Polskę walki m.in. o przynależność państwową Wilna, niemniej to w 1919 roku wschodnie województwa
przedrozbiorowej ojczyny w większości znalazły się w obrębie terytoriów II RP. Krwawe zmagania z Ukraińcami o Lwów i rejon lwowski niech stanowią tu pierwszorzędny przykład. Ostatecznie – warto
zauważyć dla historycznej poprawności – granicę Rzeczpospolitej na
wschodzie potwierdzono w międzynarodowych aktach normatywnych
dopiero dwa lata po formalnym zakończeniu wojny Polski z Rosją bolszewicką, tj. w 1923 roku, ale to już kilka miesięcy po objęciu przez
Józefa Piłsudskiego funkcji Tymczasowego Naczelnika Państwa ziemie te Warszawa uznała i traktowała, jak własne, mając do nich wszelkie historyczne prawa.
W styczniu 1919 roku powstał istniejący do grudnia rząd Ignacego
Paderewskiego, w sierpniu wybuchło powstanie sejneńskie zorganizowane prze Polską Organizację Wojskową przeciw Litwinom (zwycięstwo w tym zrywie zagwarantowało przynależność Sejn i okolic do
II RP). W październiku dokonano ponownego otwarcia Uniwersytetu
Wileńskiego, który zyskał nazwę Uniwersytetu Stefana Batorego
(w XVI wieku założyciela Akademii Wileńskiej), a miesiąc później,
uchwałą Sejmu Rzeczpospolitej, nadano uniwersytetowi we Lwowie
imię króla Jana Kazimierza, który w XVII wieku powołał tę uczelnię
do życia.
Kluczowym dla losów Polski wydarzeniem 1919 roku był wybuch
wojny z bolszewikami. Jej emanacją okazała się bitwa warszawska,
która nie ograniczała się – wbrew powszechnej opinii – do wydarzeń
z sierpnia 1920 roku, lecz przez dłuższy czas ogarnęła terytorium
większe niż dzisiejsze obszary Belgii, Holandii i Luksemburga włącznie. Uczestnictwu przyszłych wtedy jeszcze osadników wojskowych
8
w tej batalii poświęcimy z należytą uwagą kolejne wydanie KRESOWYCH STANIC.
80 lat temu wybuchła II wojna światowa. Sprzymierzone państwa totalitarne, III Rzesza i ZSRS, napadły na Polskę. 1 września, wraz z inwazją niemiecką, oraz 17 września, wraz z agresją Sowietów, rozpoczęła się tym samym zagłada Kresów Wschodnich II RP. Hitler i Stalin dokonali rozbioru ziem polskich. W efekcie manipulacji podczas
groteskowych wyborów zorganizowanych na zaanektowanych przez
Armię Czerwoną terytoriach wschodnich, tzw. Zachodnia Ukraina,
a następnie Zachodnia Białoruś (wskutek lokalnych głosowań w październiku i postanowień Rady Najwyższej ZSRS z 1-2 listopada 1939)
formalnie znalazła się w Związku Sowieckim. „Ojczyzna proletariatu”, decyzjami Kremla, gwarantowała mieszkańcom Kresów –
wszystkich narodowości(!) – konfiskaty, rabunki, areszty, więzienia,
łagry i zbrodnie. Co gorsza, Moskwa nigdy nie oddała już tych ziem
Polsce, a miliony Polaków stamtąd przesiedliła.
Wśród nieoczywistych rocznic związanych z Kresami w 2019 roku
przypada m.in. 80. rocznica rozpoczęcia okupacji litewskiej na części
Wileńszczyzny oddanej przez Sowietów Litwinom w październiku

  1. Litwini, co ważne, należeli podobnie jak znaczna część Ukraińców, do sprzymierzeńców III Rzeszy. Jako kolaboranci Niemiec walczyli m.in. z Armię Krajową. Do historii przeszli w tym kontekście
    m.in. Szaulisi, tj. Związek Strzelców Litewskich, odpowiedzialni
    m.in. za zbrodnie wobec ludności polskiej i żydowskiej na Kresach
    Północno-Wschodnich. Podobnie nieoczywistą, niepamiętaną
  2. rocznicą jest np. likwidacja przez Litwinów ww. Uniwersytetu
    Stefana Batorego w Wilnie, którego tradycje kultywuje nie tyle miejscowa uczelnia reaktywowana znów po upadku ZSRS w latach 90., ile
    polski Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.
    1939 rok, wrzesień, to również zapisana na czarnych kartach historii
    Polski defilada sprzymierzonych wojsk niemiecko-sowieckich
    w Brześciu nad Bugiem. Zwycięska parada Wehrmachtu i Armii
    Czerwonej, celebracja wspólnego triumfu nad Polską, związana była
    m.in. z przekazaniem przez III Rzeszę zarządu miasta Sowietom,
    9
    zgodnie z postanowieniami paktu Ribbentrop-Mołotow zawartego
    między Berlinem a Moskwą osiem dni przed wybuchem wojny.
    Nie sposób pominąć przy tym wszystkim wydarzeń doniosłych, heroicznych, ważnych dla przeszłości Kresów w kontekście bohaterstwa
    jej mieszkańców. Pierwszy miesiąc działań zbrojnych na wschodnich
    ziemiach II RP to przecież m.in. nieulękła postawa żołnierzy Korpusu
    Ochrony Pogranicza w starciach z sowiecką nawałą, czy też pełna poświęcenia obrona Grodna – również przed natarciem ZSRS.
    Dla pamięci o Kresach nie zapominajmy też o istotnych 75. rocznicach, głównie tej dotyczącej krwawego, po równie zbrodniczym okresie okupacji niemieckiej w latach 1941-1944, ponownego wkroczenia
    Sowietów na przedwojenne ziemie polskie, w tym operacji AK „Ostra
    Brama” (mającej na celu oswobodzenie Wilna przed wejściem doń armii sowieckiej, ale tragicznej w konsekwencji, skutkującej wieloma
    zesłaniami na Sybir); a także tych związanych ze zbrodniami OUNUPA, zwłaszcza najbardziej bestialskimi, jak w Hucie Pieniackiej,
    gdzie śmierć poniosło do 1200 osób.
    Wspomnienie o dawnych wydarzeniach i pragnienie głośnego ich
    przywoływania niech jednoczy nas wszystkich w duchu historycznej
    prawdy